Witajcie. Tak jak w temacie..
Szukam mężczyzny, który mieszka sam i samotnie wychowuje swoje dziecko.. Mam 20 lat i w Maju będę rodziła. Jeśli nie zapanuję nad swoją sytuacją zyciową - wyląduję z dzidzią na ulicy.. ;/ Oferuję wsparcie, przyjaźń (miłości narazie nie, gdyż to przychodzi z czasem) oraz opieke i pomoc w wychowaniu twojego szczescia, cieple obiadki po pracy.. miłą atmosferę w domu, w zamian za kawałek dachu nad głową, małe wsparcie materialne i psychiczne..
Może wam sie wydawać to desperackie, ale owszem! jestem zdesperowana. A taki układ w mojej sytuacji wydaje sie najlepszym rozwiazaniem.. Prosze tylko o przemyslane odpowiedzi.. Nie interesuje mnie "ukald na pare miesiecy" - tylko coś stalego. Zdjęc na swoim profilu nie mam, gdyż nie chciałabym natknąć się na kogoś znajomego.. ale po zapoznaniu sie - wysle na emaila.