Jak się dzieje ze świat szleje dusza bez broną nieraz skrzywona łzą się zakrywa a czuje serce że nie jedno ma dane nie daje zaprzestać kochać.
A i tak nie raz daje sie odczuć ból istnienia chaosu samotność namiastką spełnienia staje się wyimaginowany nierealny świat,
tworzony w okół siebie dla samego siebie.
Matrix tworzymy i sie w nim topimy wybieramy źle i nieraz o tym choć wiemy tkwimy w tych relacjach, w maskach ukrywamy swoje prawdziwe oblicze gramy kogoś kim nie jesteśmy.
Dobra dusz ukrywa się by spełnić oczekiwania molocha cywilizacja zanika człowieczeństwa tworzy się cele brytów świat,
pełny aktorów codzienność grających swe nie udolnierole a nie łatwiej by było,
dać upust swojemu ja stać się tym kim się jest być jednym na milion a nie jednym z miliona.
Po co grasz bądź sobą bądź tym kim jesteś,
nieraz zapłaczesz nad losem , nad duszą.
Zamkniesz oczy zatracisz się w tych chwilach co były ale odeszły,
zapomnisz się że jesteś trybikiem w grze.
Nie żyjmy wspomnieniami , ani marzeniami sprawmy aby to był rzeczywistość,
a w tedy kolor życia i chęci powrócą.
Nie wiem co myślą ci co utracili sens życia i gonią za każdym groszem ,nie wiem po co tak gnają.
Niech to co ma sie stać niech sie stanie koniec bycia kimś kim się nie jest.